Pisarz horrorów zostaje zaproszony do 'Klubu Potworów' przez tajemniczego starszego pana. Tam, usłyszy trzy makabryczne opowiadania; pomiędzy każdą historią jacyś muzycy przygrywają swoje melodie. Na koniec, odkrywa, że jest największym potworem...
Oglądalam ten film 27 lat temu jako dzieciak i mam do niego wielki sentyment , był to
pierwszy horror jaki widziałam :) . miło było obejrzeć ten film powtórnie po tylu latach
Naprawdę dobry, lekki horrorek. Składa się z trzech historyjek:
Pierwsza smutna, przygnębiająca i mająca odzwierciedlenie na co dzień w rzeczywistości.
Druga to połączenie grozy i czarnego humoru, co akurat nie bardzo mi przypadło do gustu, ale kamizelka kołko-odporna mnie rozbawiła :)
Ostatnia historyjka chyba...
Ten film idealnie trafił w moje gusta. Co prawda jest on dosyć lekki, ale stawia on na klimat i atmosferę grozy aniżeli posokę krwi i efekty. Ja bym go dodatkowo określił filmem "ciepłym", "rozgrzewającym", ponieważ nie raz można odczuć takie wrażenie szczególnie, kiedy akcja przenosi się do tytułowego klubu potworów....
więcej