Trwa II wojna światowa. Ojciec dwunastoletniej Klary (Janelle Jorde) to amerykański pilot, który trafił do niemieckiej niewoli. Dziewczynka i jej młodsi bracia z niecierpliwością wyczekują jego powrotu. W wigilię Bożego Narodzenia Klara spotyka tajemniczego mężczyznę, który przedstawia się jako Drosselmeyer (Brian Cox). Z jego pomocą podejmuje misję mającą na celu uratowanie ojca.
Jeśli ktoś naszykował się na filmową wersję baletu Czajkowskiego to może się bardzo zawieść. Moim zdaniem film nie ma prawie nic wspólnego ze wspomnianym dziełem, oprócz imion głównych bohaterów oraz występowaniem tytułowego dziadka do orzechów. Moja 12-letnia bratanica mniej-więcej w połowie zaczęła się nudzić...