Sześć miesięcy po tym jak
Seth Rogen publicznie zakończył swoją przyjaźń z
Jamesem Franco, aktor udzielił wywiadu, w którym odniósł się do oskarżeń o molestowanie seksualne oraz wątku swojej wieloletniej przyjaźni z
Rogenem.
James Franco o oskarżeniach o molestowanie seksualne
W audycji "The Jess Cagle Podcast" przyznał się do tego, że sypiał ze studentkami szkoły aktorskiej Studio 4 i przeprosił za swoje zachowanie. Podkreślił jednak, że nie brał udziału w procesie rekrutacji, nie było to powodem założenia placówki i że stosunki seksualne odbywały się zawsze za zgodą obydwu stron.
Przypomnijmy: w 2019 roku
Franco został pozwany razem ze swoimi partnerami biznesowymi Vince'em Jolivette'em i Jayem Davisem, z którymi założył firmę produkcyjną RabbitBandini oraz szkołę aktorską Studio 4. Gwiazdor oskarżany jest o liczne przypadki molestowania seksualnego, dyskryminacji ze względu na płeć i inne przewinienia wobec setek studentów korzystających z zamkniętej już szkoły. Dwie studentki, Sarah Tither-Kaplan i Toni Gaal wycofały z sądu pozew zbiorowy przeciwko
Franco.
W dalszej części rozmowy aktor mówił też o
Rogenie. "Chciałbym powiedzieć, że kocham Setha. Pracowałem z nim przez 20 lat i nie pokłóciliśmy się ani razu. Był moim najbliższym przyjacielem i współpracownikiem. Po prostu do siebie pasowaliśmy. To, co powiedział, jest prawdą. Nie pracujemy ze sobą i nie zamierzamy. To jest dla mnie bolesne, ale go rozumiem - musiał zabrać głos, gdy ja milczałem. Musiał powiedzieć to za mnie, ale dłużej tak nie może być. Z tego powodu chciałem zabrać głos. Nie chcę by Seth, albo mój brat, musieli mówić cokolwiek w moim imieniu".
Seth Rogen i James Franco - jak zarzuty o molestowanie wpłynęły na ich relację?
Panowie przez lata wiele razy ze sobą współpracowali. Jeszcze w 2018 roku, gdy nad
Franco unosiły się ciemne chmury oskarżeń o molestowania seksualne,
Rogen deklarował, że będzie kontynuował tę współpracę. Później zmienił jednak zdanie. Przyznał, że jego relacja z
Franco uległa zmianie i nie jest pewien, czy wciąż są przyjaciółmi.
Rogen odniósł się wówczas do oskarżeń
Charlyne Yi. Aktorka ujawniła na Instagramie, że przez
Jamesa Franco chciała odejść z filmu "
Disaster Artist". Inni próbowali ją od tego odwieść oferując większą rolę, na co miała zareagować płaczem i deklaracją, że chce czegoś przeciwnego, że nie czuje się bezpiecznie pracując z seksualnym drapieżnikiem. Na to miała usłyszeć, że Franco-molestator to temat przebrzmiały i że aktor zmienił swoje zachowanie.
Yi uznała, że za ochronę, jaką wtedy cieszył się
Franco, współodpowiada między innymi
Rogen, który był producentem "
Disaster Artist".
Rogen odpowiedział na to:
Jedyne co mogę powiedzieć, to że gardzę przemocą i znęcaniem się i nigdy nie ukrywałbym działań kogoś, kto to robi. Nigdy też świadomie nie postawiłbym nikogo w sytuacji, w której byłyby w pobliżu kogoś takiego.