Od wielu lat Amelia to jeden z moich ulubionych filmów. Uwielbiam ten bajkowy klimat, ciepłe
kolory, zdjęcia i muzykę. Dla mnie "Amelia" jest jak gorąca czekolada, zawsze poprawia mi humor,
dlatego oglądam ją przynajmniej raz do roku, wiele cytatów znam na pamięć. Kiedy rano jestem
kontent, mówię"to będzie dzień w kolorze pomarańczy":) Narracja jest świetna, dialogi tez.
To film o dziewczynie, która żyje w świecie wyobraźni i potrafi odnaleźdź magię tam, gdzie inni jej
nie dostrzegają. Jest inna, dziwna, ale to nie słabość, lecz siła. Zmienia świat i ludzi wokół siebie.
Uwielbiam postać staruszka o szklanych kościach, który zamknięty w swoim mieszkaniu, od wielu
lat maluje reprodukcje obrazu"Śniadanie wioślarzy", To kino kompletnie odklejone od
rzeczywistości, a jednocześnie bardzo prawdziwe.
Dla mnie ten film również jest poprawiaczem humoru ^^ przypomina jak piękny może być świat.
Ostatnio modne zrobiło się 'poważne' postrzeganie świata, czytaj: 'ponurackie'. Jak włączysz kanał informacyjny, same wypadki samochodowe, zabójstwa itp. Po większej dawce czegoś takiego człowiek boi się wyjść z domu. Na takie nastroje 'Amelia' jest doskonałą odtrutką. Nie zaradzisz całemu złu na świecie, to spróbuj zrobić coś pozytywnego na małą skalę...
Ślicznie napisałeś. Ameliowo :)
Film jest magiczny, dopieszczony w każdym calu, genialna muzyka (która broni się w oderwaniu od filmu, co rzadko jest regułą w przypadku ścieżek dźwiękowych z filmów), scenografia (!!!) i ... można by tak długo...
Perełka!