naprawdę dobry film, moim zdaniem średnia ocen za niska, pewnie to przez wpływ wcześniejszego filmu o Capote, ja porównania nie mam, bo wersję wcześniejszą widziałem tak dawno, że już nic nie pamiętam; w każdym razie ta jest bardzo ciekawa, przede wszystkim ze względu na rewelacyjną kreację Toby'ego Jonesa (owacje na stojąco się należą!), to co on gra jest niesamowite; poza tym historia ciekawie napisana, raz zabawnie, a gdy trzeba to dramatycznie
Moja ocena: 7/10
Przyłączam się do zachwytów. Film daje wrażenie dobrze opowiedzianej historii, pełnej, wiarygodnej z wszystkimi jej pobocznymi wątkami podczas gdy Capote Millera wdaje się być filmem jednego aktora. Wszystkie te humorystyczne sytuacje z pierwszej części filmu, te przerywniki, krótkie wywiady z przyjaciółmi Trumana i doskonała obsada sprawiają, że dla mnie Pan McGrath zdecydowanie wygrywa ten pojedynek.
Lee Pace niezwykle przypomina swojego młodszego kolegę Jake'a Gyllenhaal'a, panowie są obdarzeni tym samym typem urody, podobną gestykulacją, ekspresją ruchów.
Mam identyczne odczucia - dziś skończyłam czytać "Z zimną krwią", a potem zrobiłam sobie maraton tych dwóch filmów, tj. "Capote" i "Bez skrupułów". "Capote" jako tako się ogląda tylko dzięki absolutnie genialnemu Hoffmanowi. Fabuła jest strasznie fragmentaryczna i tak pędzi, że w zasadzie nie ma tam miejsca na nic, żadne poznanie czy zrozumienie bohaterów. Będąc na świeżo po przeczytaniu samej książki, która przecież tak doskonale uwodzi swoją powolną i przenikliwą analizą postaci, wręcz nie mogłam tego oglądać. "Bez skrupułów" co prawda brak genialności Hoffmana, ale za to jest zrobiony po prostu jako porządny film - mamy czas poznać bohaterów, polubić ich (lub nie), itd. Poza tym film jest bogaty w anegdotki o Trumanie, co również jest dużym plusem - o wiele więcej dowiedziałam się o samym pisarzu z "Bez skrupułów", niż z "Capote", który jedyne co wniósł do mojego życia, to upewnienie się, że Hoffman był genialnym aktorem.
Gdybym dostawał piątaka za każde takie pytanie to bym już teraz stawiał chatę na Hawajach. Amber Heard ;)
a ta co rozbila rodzine venessie paradise i depowi? na tym zdjeciu korzystnie, dlatego bym nie poznal
Czy rozbiła to nie wiem, w plotkach nie siedzę, ale coś tam niby kręci (kręciła?) z Deppem, więc pewnie o tą samą chodzi. A co do korzystności to na każdym dobrze wypada, Panie co pan.