Mam mieszane uczucia co do tego filmu. Z jednej strony mądrze poprowadzona historia, która uczy wielu rzeczy na temat relacji w miłości i w rodzinie. Z drugiej natomiast uważam, że takie coś się nie mogło zdarzyć przez 4 dni aż tak głębokie uczucie. Sądzę, że taka miłość rozwija się przez lata kiedy ludzie są ze sobą, przeżywają wspólnie szczęście ale także rozterki życiowe. Przez 4 dni mogła narodzić się fascynacja i ewentualnie zauroczenie.