No cóż. To chyba niemożliwe :)
A scena z Nicholsonem i McClaine na plaży. Miód.
Podkreślam, że jestem z tych "co się nieczęsto wzruszają". Bez kitu.
Nie wiem, sam sie zastanawiam... Ja ten kapitalny film widziałem kilka razy i za każdym razem w zależności od sceny albo pieje na głos albo ukradkiem rycze w rękaw... I tak już chyba zostanie! Nawet trailer mnie wzrusza :) A też na ogół dzielnie sie trzymam. Pozdrawiam