Poraz kolejny cieszę się, że po przeczytaniu żałosnych recenzji dziennikarzy filmowych, których nadęty jak wersalskie tyłki zawodowy ton raczy potencjalnego widzą niekonstruktywną krytyką i brakiem zrozumienia dlaczego ludzie chodzą do kina. Moim zdaniem Deep dźwiga ten film, tą rolą, w takim towarzystwie. Polecam miłośnikom fantastycznej kostiumowej scenografii, i tym którzy chodzą na filmy a nie do kina.
Otóż to. Bardzo krzywdząca średnia ocen, ale to standard - wysoka ocena krytyków filmowych = syf, oceny do średniej 6/10 = filmy mogą być warte uwagi. Chyba presja środowiska recenzenckiego każe doszukiwać się na siłę w każdym filmie innej wizji reżysera i scenarzysty, niż ci założyli, drugiego dna itp.
Heh. Pełna zgoda, że chodzi się do Kina dla dobrych filmów. Ale z tym akurat nie zawsze idzie utrafić. Każdy ma swoje zdanie - ok. Ale abstrahując od subiektywizmu ten film ani nie zasługuje na wybitną ocenę, ani na pewno też na złą ocenę.
A w kwestii gry Deep'a to również jestem skłonny zgodzić się, że to on jest w tym filmie aktorem, którego gra zwraca uwagę widza. I niepochlebne opinie o nim, tudzież o filmie, uważam za krzywdzące (w odniesieniu do tej konkretnej sytuacji).