Po ocenach krytyków, zwłaszcza tych mających rzekomo poglądy lewicowe, widać, jak to w Polsce jest z solidarnością i wrażliwością społeczną. Film drobiazgowo przedstawia proceder reprywatyzacji, ale też biznesowe mechanizmy rządzące życiem każdego z nas. Spójrzcie tylko na ceny mieszkań. Naprawdę nikogo to nie oburza, podobnie jak spalenie w 2010 r. Jolanty Brzeskiej?
Kino zaangażowane przez duże Z, dobrze zagrane, liczne lokacje, widać, że na tym nie oszczędzano. Miejscami zbyt schematyczne rozwiązania reżyserskie i nie za dobra muzyka. Ale ogólnie kawał dobrego kina.
Co tam, czy film jest dobry lub zły, ważne że prezentuje taką samą linię myślenia jak ty i jest zaangażowany, a więc musi być dobrze oceniany!!!!!
Prezentujesz przerażający i niestety modny sposób myślenia...
Trochę przerażał, ale bez przesady. Natomiast uważam, że jak film ma ważne przesłanie, ale jest beznadziejny, to wcale nie znaczy, że należy go hołubić. :)
Niby tak, ale dobrze że chociaż taki nakręcili. Temat ważny, przynajmniej dla tych dotkniętych jak ja kitreprywatyzacją
A którzy to ci lewicowi krytycy? Bo zazwyczaj po uważnym przyjrzeniu się, okazują się być klasycznymi liberałami. I oczywiście nic do tego nie mam, że ktoś jest liberałem. Każdy z nas kroczy przez życie według jakichś konstrukcji wewnętrznych, ale po co wtedy udawać lewicowca?
Bo to są tak zwani "nowocześni i postępowi" lewacy - on są wrażliwi tylko na krzywdę LGBT i innych literek a los zwykłych ludzi pracy czy obywateli wyrzucanych z mieszkań już ich nie rusza.
Ty jesteś natomiast nowoczesnym prawakiem. Umiesz w mig z czarnego zrobić białe a z białego czarne, byleby wbic szpilę lewicy. Co ma los zwykłych ludzi (prawdziwych realnych ofiar tego procederu) do tego, ze film nie wykorzystuje potencjału tej historii? Nie przedstawia w pełni sylwetki Pani J.Brzeskiej? Operuje raczej półsłówkami i skrótami? Czy sam temat usprawiedliwia niedoróbki realizacyjne? Propaganda już Wam mózgi zżera, nawet w filmie nie widzicie filmu, tylko wiec. Wieczne prawackie polityczne ujadanie. w kanapce z żółtym serem na talerzu pewnie tez byś dostrzegła pretekst żeby pojechać po lewicy, nie?
Zgadzam się, a ponadto w opozycji do przedmówców - uważam, że tym gorzej, gdy ważny temat (jak też cytowany poniżej przez Ciebie Smoleńsk) jest posumowany i wyróżniany społecznie słabym filmem. Mizerni twórcy biorą się w tym kraju za filmy ważne, licząc na poklask władzy i opinii społecznej, a efekt finalny jest taki, jak w tym filmie. Zatem bagatelizuje istotę problemu, rozwadnia go i działa w interesie sprawców. Potrzebujemy filmów jak "Raport"(2019) czy "Mroczne wody" (2019) czy Spotlight - dobrych pod każdym względem, a nie tylko poprawnie zrobionych - do podkreślania kwestii ważnych społecznie, zmieniających myślenie ludzi.
Akurat nie od dziś wiadomo, że słabe oceny krytyków na tym portalu, powinny zachęcić do obejrzenia filmu.
O matko, nie wyjeżdżaj z polityką bo się niedobrze robi! Oczyiwscie, lewicy się nie podoba! Jak widać prawica nie umie rozgraniczyć filmu jako dzieła od tematu w nim poruszanego. Ten film jest płaski i słaby. Tak samo Smolensk. Prawicy oj jak się podobał bo już od samego tytułu się brandzlowali nie patrząc na film jak na film.