Kupa świetnych aktorów w filmie z niesamowitym klimatem Kambodży, świetnie dobraną muzyką i niebanalną akcją. Aż sam sie zdziwiłem, ze taki dobry film mógł nakręcić Matt Dillon [który też w głównej roli spisał sie dobrze].
Oprócz niego- świetny, jak zwykle Stellan Skarsgard i James Caan.
Naprawde warto zobaczyć...
nie pozostaje mi nic innego jak tylko podpisac sie pod slowami jerycho obiema rekami
kocur
przed obejrzeniem tego filmu przeczytałam wasze komentarze, zachęciły mnie... niestety nie potrafilam wczuć się w klimat... spodziewałam się czegoś duzo lepszego. Nie mówię, że ten film to "gniot" i temu podobne, ale mnie osobiście nie zainteresował, dotrwałam do końca(przewidywalnego jak...) w nadziei, że coś się zmieni, coś mnie zaskoczy(tak jak usypiająca w połowie "Piła" i fenomenalny koniec, który sprawił, że ten film zrobił karierę i zapadł w pamięć), niestety... rzeczywiście film jest pokręcony, mnie trochę niepokoił, dziwne miejsca, klimat i postaci, ale oprócz niepokoju i uroczej jak zwykle Nataschy McElhone nie podobał mi się i znudził...
Zgadzam się. Film należy traktować trochę jak przygodowy. Kambodża jako tło filmu dodaje bardzo dużo uroku. Osobiście obejrzałem go z przyjemnością.