Witajcie, zakopali Lisbeth w nocy, a powstaje z grobu rano:) Jak to się stało, że przeżyła pod ziemią tyle czasu? Ktoś mi wyjaśni??
w książce ocknęła się po krótkim czasie - powiedzmy z 30 minut. Piasek był suchy i nie byłą zakopana głęboko, bo Ronald Niedermann zbytnio się nie postarał. Przeżyła, bo broń, z której do niej strzelano, była "słaba". Taka byłą wizja Larssona, by Lisabeth uchodziła za 'niepokonaną' :)
Książka 10/10
Twórcy filmu trochę przesadzili:) Być może Lisbeth przeżyłaby 30 minut zakopana suchym piaskiem dość płytko... ale jeszcze te rany postrzałowe:D Oni wyciągali jej kulę z mózgu...ona sobie chodziła z tą kulą w głowie po wyjściu z grobu i jeszcze zdołała ojcu siekierę w kolano wbić:) Jednym słowem: nieśmiertelna!:)
dlaczego przeżyła z kulą w mózgu, to wyjaśniają w trzeciej części. Ale tak to jest, że główni bohaterowie obracają się wśród przypadków, szczęśliwych zbiegów okoliczności itd. :) była niezwykle wytrzymała na ból
a swoją drogą, warto przeczytać artykuł
http://www.polityka.pl/nauka/zdrowie/1512600,1,zycie-po-strzale-w-glowe.read
Kiedy ona dostała kulkę w głowę?
Zdawało mi się że oberwała w tyłek (?) i ramię...
W książce też jest to przebajerowane, mogli już ją uśmiercić albo Larsson mógł nie inwestować w takie grząskie tematy.
Oczywiście sytuacja jest możliwa, ale trochę traci na autentyczności.
Właśnie jestem po lekturze książki i przymierzam się do filmu Mam jednak obawy, bo o ile pierwsza część, w formie lektury, poza małymi powiedzmy nieścisłościami była bardzo ciekawa, a film w miarę dobrze skręcony, to druga część ciekawa i w miarę wiarygodna na koniec przeradza się w thriller klasy C Więc w filmie może być jeszcze gorzej
można by dyskutować, że zakopali ją tuż przed świtem. dodatkowo w książce jest mowa o tym, że ciało ułożyło się w grobie tak, że pod spodem miała powietrze. kuriozum, ale co zrobić ;)
Ciekawe jak w książce uzasadnia się to, że na blondyna nie działał paralizator...? Bo to już było trochę bzdurne, tak samo jak nokauty które nie działały. Próba uzasadnienia poprzez chorobę układu nerwowego i tym samym braku odczuwania bólu ok, ale nokaut i paralizator to troszeczkę inna zasada działania niż ciosy w korpus, których po prostu nie czuł...
jest masa spraw, które wydają się cudownie niewiarygodne, chwilami można się czuć nieco oszukiwanym..
!00% racji odporność na ból nie powoduje Ze człowiek zmienia się w terminatora którego nie da się zatrzymać .
Dzięki za odpowiedź, ale nadal nie rozumiem jak mogła mieć "pod spodem powietrze"? Co tam było pod jej ciałem? Muszę wreszcie przeczytać tę książkę, właśnie mnie do tego zmobilizowałeś:P
-łaś ;) krzywo się ułożyło ciało i były gdzieś wolne przestrzenie między którymi miało być jakieś powietrze.... dobra dość, bo czuję powoli ciężar absurdów..... ;p
Leżała głową do dołu i ciało miała tak zwinięte, że głowę miała pod kolanami, między którymi zrobiła się przestrzeń, w przestrzeni było powietrze. Po prostu ciałem zasłoniła to miejsce i ziemia tam nie wpadła. A z tego, co pamiętam, to na blondyna zadziałał paralizator, jak przy domku Bjurmana dostał nim po jajcach ;) to z książki - filmu nie oglądałam i jakoś się waham, bo szwedzka wersja mi się nie podoba.
podzielam twoją opinię...film zakrawa na klasę b... dla kogoś kto książki nie czytał to nic się kupy nie klei...
Da się trochę przeżyć pod ziemią ale wątpię czy by się wygramoliła po tylu trafieniach .
MOŻLIWY SPOILER-MOŻLIWY SPOILER-MOŻLIWY SPOILER-
Niederman miał chorobę,dzięki której (albo przez którą) nie odczuwał bólu. Dlatego ciosy Paoulo czy Miriam czy Lisbeth były nieodczuwalne przez olbrzyma.
Nie czuł bólu ale jak doznasz wstrząsu mózgu to po prostu padasz bez względu na to czy cię boli czy też nie .
Dlatego ta cała dolegliwość olbrzyma nieusprawiedliwia tego że się zachowuje jak terminator :P
Ogólnie film dość słaby :(
...ale jak doznasz wstrząsu mózgu to po prostu padasz... dokładnie zgadza się Czytając książkę też na to zwróciłem uwagę Myślę, że albo autor był nie do końca doinformowany lub, co bardziej prawdopodobne, wiedział, że ludzie to i tak łykną co widać na załączonym obrazku ;))
No niestety autor przegiął :( Odrobinę się przeliczył licząc że ta nielogiczność jakoś gładko przejdzie .
Książki nie czytałem . Zresztą ja nie czytam powieści to nic w tym dziwnego :P
pierwsza część nie podobała mi się ale film miał jakąś "inność" w sobie druga , część niestety niewiele lepsza od pierwszej , a trzeciej teraz nie wiem czy oglądać :(
Jak widać po średniej ocen większości osób film przypadł do gustu lecz mnie niestety nie .
Zakończenie ksiązki to mega przegięcie. Z jednej strony Larson starał się, aby wszystko było rzeczywiste (dokładne podawanie marek i modeli sprzętu jaki bohaterowie używają), a tutaj takie coś. Ja rozumiem taką sytuację w Kill Billu, ale nie w czymś tak poważnym.
Własnie z tym dokładnym nazewnictwem umeblowania, wyposażenia i elektroniki odniosłem wrażenie, że książka byla na zasadzie ... sposorami ligi mistrzów są Eurocard, Mastercard i bękart ;)