fakt
Książka była o niebo lepsza, i jak widać są tylko nieumiejętnie sfilmowane ekranizacje. Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, film nakręcono na początku lat 80, więc i doswiadczenie najwidoczniej nie pozwoliło reżyserowi na pełne wykorzystanie tematu. Dla mnie film ma plus, bo przełamał tabu, może jest i słaby, ale pokazuje to, czego nie chcielibyśmy na co dzień oglądać w kinie.

.....
Prawdopodobnie innaczej bym go odebrała gdyby był pierwszy...ale pierwsza była książka , drugi spektakl i ostatni (i na tym miejscu niestety juz pozostał) film !

dobra
przecież nie chcę się z toba kłócić, a to, ze książka była lepsza było wiadome jeszcze przed nakręceniem filmu :)

book
A kto sie chce kłócić ?? To duże nadużycie powiedzieć że książka jest lepsza zanim powstał film (bo po co miałby powstawać adaptacje) , w tym konkretnym przypadku niestety tak jest !

ten film jest bardzo realistyczny, mroczny, taki jakie były tamte czasy. troche jak w pl, szaro buro, latwo było o problemy, to samo działo się w pl miedzy 1988 a 1990 z kompotem itp.

a film jest w zupelnosci zrozumiały, jesli nie trzeba było sie delikatnie wysulic ;)
spierac sie nie mam zamiaru z nikim bo kazdy odbiera film inaczej, lecz powiedziec o tym filmie słaby jest jednak nieporozumieniem

Raczej nie jest to słaby film, jako taki. Biorąc pod uwagę aspekty czysto wizualne, itp., uważam, że jest bardzo naturalny i klimatyczny. Natomiast jeśli chodzi o przedstawienie samego problemu, według mnie, reżyser kompletnie nie potrafił bądź też w ogóle nie chciał pokazać, na czym polegał tragizm sytuacji, w jakiej znajdowali się bohaterowie. Gdybym przed oglądnięciem filmu, nie przeczytała książki, odebrałabym tych wszystkich narkomanów, jako znudzonych nastolatków szukających wrażeń, chcących się zabawić, poczuć lepiej i byłoby to kompletnie błędne wrażenie.

zgadzam się. Jeśli dodać jeszcze do tego fatalną grę aktorską, mamy w efekcie niezłą szmirę.

gra aktorska koszmarna, o ile główna bohaterka całkiem ładnie sobie radziła, to na Detlefa patrzeć nie mogłem.

Bardzo dużo ominiętych ważnych wątków , jak dla mnie książka także lepsza .

Jak dla mnie to film pominął najważniejsze wątki z książki. Według filmu bohaterka zaczęła ćpać bo poszła na dyskotekę, książka ukazuje całkiem inne początki, opisuje całą historię i wiele spraw, które wpłynęły na takie decyzje. Film nie pokazuje również jak bardzo stoczyła się Christiane oraz jak rozpaczliwie szukała ratunku w wielu miejscach. Gdyby film nie był na podstawie tej książki, to pewnie moja ocena byłaby dużo lepsza. Niestety to adaptacja i wyszła całkiem nieudana. Moja ocena to tylko 3..

a w moim zdaniem najlepszy efekt jest, gdy przeczyta się książkę i obejrzy film....dobrze się uzupełniają...

zgadzam sie. ale przewaznie ksiazka jest lepsza od filmu, wiekszosc odczuwa takie wrazenie i wiekszosc tak pisze...NO ALE... nie kazda ekranizacja ksiazki jednak jest tak nieudana!

Książka ZAWSZE jest lepsza i to nie podlega żadnej dyskusji, więc bądźcie łaskawsi dla filmu : )

zgadzam się . film nie równa się z książką. 6.

No, może ZWYKLE, ale nie zawsze. Weźmy "Popiół i diament": jak dla mnie, ten film jest o klasę lepszy od literackiego pierwowzoru. "Pociągi pod specjalnym nadzorem" może nie są lepsze od książki, ale moim zdaniem trzymają jej poziom.
Wracając do "Dzieci z dworca ZOO", nie uważam, by film był zły. Oczywiście, nie jest wierną adaptacją książki - temu zadaniu podołałby jedynie serial telewizyjny. Film kinowy jednak wymaga pewnej kondensacji. Wydaje mi się też, że ten konkretny obraz miał raczej ukazać ogólny problem narkomanii wśród młodzieży niż opowiedzieć historię Christiane F. jako "studium przypadku". Ale o tym chyba napiszę w recenzji.

okej, zazwyczaj jest lepsza :) musi byc wyjatek od reguły

Może i film nie równa się do książki ale to jak dla mnie najlepszy film w tej tematyce.

Ja myślę, że jako film jest niezły. Mnie się podoba obraz, muzyka... Ogólnie to jak została przedstawiona tamta rzeczywistość. Natomiast jak miałabym porównywać do ksiązki (która w moim przypadku tez była pierwsze, co więcej przed ponownym obejrzeniem filmu również postanowiłam odświeżyć sobie pamięć i przeczytać książkę) film wypada blado. Pominęli wiele (wg mnie istotnych) scen i wątków.