PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30641}

My, dzieci z dworca Zoo

Christiane F. - Wir Kinder vom Bahnhof Zoo
7,3 47 064
oceny
7,3 10 1 47064
My, dzieci z dworca Zoo
powrót do forum filmu My, dzieci z dworca Zoo

Z tymi ludźmi z ''My, dzieci z dworca Zoo''? Szczególnie mam na myśli Christiane i Detlefa. Miałam nadzieję, że po tym jak ona rzuciła, jemu też to się uda i będą razem. Dziś dowiedziałam się, że po tylu latach ona znowu zaczęła ćpać. Boże, ja tych ludzi traktuję bardzo osobiście, jeśli coś wiecie to powiedzcie, proszę.

ocenił(a) film na 5
gniada01

też jestem ciekawa, co się z nimi teraz dzieje. szukałam o tym informacji, ale nigdzie nic nie pisze ;/ jedynie tyle, że znowu zaczęła ćpać..

ocenił(a) film na 7
moniszja

No właśnie ja też! A chciałabym coś wiedzieć o Detlefie, bo oni chyba nie byli razem po odwyku Christiane. A szkoda...

ocenił(a) film na 5
gniada01

Ona ma syna z kimś innym .. Szkoda, że nie było szczęśliwego zakończenia - byliby ze sobą do teraz, bez narkotyków. Ale cóż..

ocenił(a) film na 7
moniszja

No to by było wymarzone zakończenie! W końcu oni się tak świetnie rozumieli! ;(

ocenił(a) film na 5
gniada01

Byli dla siebie stworzeni:)

ocenił(a) film na 7
moniszja

Ale by było super, jakby teraz się zeszli i on by ją z nałogu wygrzebał ;)

ocenił(a) film na 5
gniada01

Tylko czemu nigdzie nic nie pisze co teraz u nich, przecież to interesuje każdego, kto czytał ksiazke/ ogladal film :)

ocenił(a) film na 7
moniszja

Słyszałam, że podobno odkąd Christiane zaczęła znowu ćpać ucieka przed dziennikarzami.

ocenił(a) film na 9
gniada01

Christiane Felscherinow przez 10 lat była czysta. Wyszła za mąż, urodziła synka. Potem jej małżeństwo się rozpadło, znowu zaczęła brać, straciła prawo do opieki nad dzieckiem. Obecnie mieszka w Berlinie, dzięki książce osiągnęła coś w rodzaju sławy i zarobiła dużo pieniędzy (nie jestem pewna, czy wciąż jest zamożna, możliwe, ze wszystko roztrwoniła na heroinę) , a media niemieckie co jakiś czas przypominają sobie o niej. Detlef jest kierowca autobusu (lub tramwaju, nie pamiętam) , chyba miał jakąś dziewczynę, teraz nie jestem co do niego pewna. Co do Christiane, dziw, ze przeżyła tak długo - ona ma teraz z 40-45-50 lat i w sumie nie ma zbyt wielkich uszczerbkow na zdrowiu. Co do reszty informacji, poszukaj w Wikipedii, moje informacje pochodzą właśnie z tad.

ocenił(a) film na 7
freckles_

Dzięki ;) O synku wiedziałam, o tym że zaczęła ćpać też. Ale nie mogę przeboleć, że nie była później z Detlefem !! ;(

ocenił(a) film na 9
gniada01

Tak, to przykre, choć myślę, ze zwłaszcza na końcu łączyła ich tylko heroina. Może i Detlef kochał Christiane na początku ich znajomości, lecz sądzę, ze potem tak zrujnowali sobie życie, ze nic ich nie łączyło (czy to, co pisze, ma sens??).

ocenił(a) film na 7
freckles_

Sądzę, że tak. A oni rozumieli się tylko w tedy jak oboje byli naćpani lub oboje trzeźwi. Więc po odwyku może by mieli szansę być razem, tak jak Christiane marzyła, w tym domku itd. Wiem, że to tylko takie pieprzenie, ale serio ta książka mnie przejęła ;)

ocenił(a) film na 9
gniada01

Były fragmenty, ze autentycznie płakałam, więc nie mów mi o wzruszeniach. Ja traktuje bohaterów trochę jak swoich przyjaciół, mam wrażenie, ze są mi w pewnym sensie bliscy.

ocenił(a) film na 7
freckles_

Ja również płakałam w niektórych momentach i mam wrażenie jakbym ich doskonale znała. Dlatego właśnie uważam, że mogliby spróbować być razem, chociaż we dwoje najprawdopodobniej szybko wróciliby do heroiny...

ocenił(a) film na 9
gniada01

Najbardziej mnie dziwiło (i denerwowało w pewnym sensie) jej podejście. Tzn: dzięki swojej matce przez miesiąc nic nie brała (sytuacja na wsi), a ledwo wróciła do Berlina, już zaczęła znowu, było to pierwsze, co zrobiła! To mnie strasznie wkurzylo. Ja rozumiem, ze środowisko narkomanów to jedyne, jakie znała, ale i tak mnie to wkurza.

ocenił(a) film na 7
freckles_

No wiem! W sumie, to jakby tłumiła w sobie tą chęć rzucenia. Nie wiem dlaczego to robiła... również nie podobało mi się to.

ocenił(a) film na 9
gniada01

Tak, właśnie o to mi chodzi! Niby ciągle mówiła, ze chciałaby rzucić, ale nie robiła tego. Dziwi mnie tez, czemu nie została na zawsze na wsi u babci? Myślę, ze gdyby wyjaśniła sprawę matce, ta zgodzilaby się.

ocenił(a) film na 7
freckles_

Tak powinno być :)

ocenił(a) film na 9
gniada01

Coś mi się zdaje, że to my powinnyśmy ją wychowywać

ocenił(a) film na 7
freckles_

Jasne ;)

ocenił(a) film na 7
freckles_

W wywiadzie przyznała, że nigdy nie chciała rzucić, to było jej życie, którego nie żałuje, nie poleca, ale jest jej własne.
Teraz tylko się użera z WZW C i myśli, że niedługo umrze.

ocenił(a) film na 8
gniada01

wyjaśnili to w książce.. Imponował jej luz i spokój...więc imponowali ją ludzie, którzy byli spokojni. Jak tylko wracała do Berlina to od razu beton, pośpiech, stres...Ona dążyła do beztroskiego spokoju...dlatego, że nie miała go jak była młodsza - ojciec ją lał - tzn tak powiedziała dziennikarzom, nie wiadomo czy nie przesadza...ale możliwe, że tak było....do tego osoba, w której była zakochana brała, to też kusi....była także słaba psychicznie i stąd takie błędne koło...no inteligentna w pełni to ona nie była :) tzn na pewno była wrażliwa, a inteligentna jako tako na swój sposób..Ludzie inteligentni i silni nawet jak spróbują heroinę (byleby nie w kanał, bo to dno) to potrafią przerwać i nie mają z tym większych problemów....gorzej gdy nieodporna jednostka, dodatkowo jest w sytuacji gdzie wszystko w okół niej wydaje się być do dupy...Z 2 strony ..ten spokój potrafiła odzyskać też na wsi...no ale miłość i szkołę miała w Berlinie...

ocenił(a) film na 8
don82

a dobrze wiadomo jak większość młodych dziewczyn ma....chłopak jeździ dużo na rowerze, to zakochana dziewczyna też zaczyna...chłopak biega, to dziewczyna też ;) chłopak tatuaż , to ona też :P

choć nie zawsze, to często tak bywa...

freckles_

Mnie też strasznie to wkurzało. Albo na przykład wtedy kiedy trafiła do szpitala na usunięcie polipa , już myślałam ,że wreszcie jest w dobrych rękach i wyleczą ją w szpitalu psychiatrycznym , a jej udało się uciec i od razu poszła wziąć.

ocenił(a) film na 9
litecytorka

Jak już zostane narkomanka, to napisze Ci, czy rozumiem postepowanie Christiane ;) Mysle, ze postapilabym tak samo. Pamietaj, w jakim srodowisku ona zyla - przeciez w filmie jest taki fragment, gdzie ona pyta "Wyglada na to, ze jestem jedyna, ktora jeszcze nie bierze?" - to dobrze obrazuje sytuacje. Ona chciala wziac, bo 1) jej znajomi brali i nie chciala od nich odstawac, 2) imponowali jej narkomani (tu akurat ja rozumiem), i 3) chciala sprobowac. Mysle, ze dlatego tak trudno było jej skonczyc. Po prostu, pomysl jak cpunka. Hipotetycznie. Nazywasz się Ania czy Basia, masz 13 czy tez niecale 14 lat, bierzesz heroine od okolo roku, mieszkasz w berlinie (najbardziej heroinowym miejscem lat 70-80). Sprawa się wydaje. Zachorowalas, idziesz do szpitala. Lecza cie z choroby. Nadarza się okazja ucieczki - co robisz? Zaloze się o wszystko, ze uciekasz. Nie tylko od szpitala, od problemow tez. Christiane myslala, ze ucieka od problemow, poczucia winy zwiazanym z matka, w ogole od wszystkiego. Dokad uciekasz? W jedyne miejsce, ktore znasz, gdzie masz przyjaciol, nawet jeśli laczy Cie z nimi jedynie hera. Na Dworzec Zoo. Pierwsze, co widzisz - masa handlarzy. Wsrod nich dobrze Ci znani. Jakas sila, kaze Ci podejsc i poprosic o towar. A potem jakoś to leci. Pomysl proszę nad tym, co napisalam. Mysle, ze postapilabym tak samo - w sumie niewiele rozni mnie od Christiane. Obie chcemy czegos wiecej od zycia. Poza tym ja raczej nie jestem przeciw dragom, jak pewnie wywnioskowalas z moich powyzszych wypowiedzi ;)

freckles_

Ale ja rozumiem jej zachowanie , tylko nie rozumiem lekkomyślności tych ludzi ,którzy się nią "zajmowali". Powinni nie dopuścić żeby wydostała się ze szpitala. Dziwię się też jej matce. Chociaż z drugiej strony trochę ją rozumiem, nie miała już siły ciągle wyprowadzać córkę z nałogu. A jeśli chodzi o narkotyki ja akurat jestem przeciw. Uważam ,że niecodzienne doznania można zdobyć w inny sposób. Ale co kto lubi :).

ocenił(a) film na 9
litecytorka

Och, co do tego, tez o tym wielokrotnie myślałam. Dlaczego matka Christiane "poddała się"? Nie miała prawa tego zrobić! Miała córkę! Piszesz, ze "nie miała już siły ciągle wyprowadzać córkę z nałogu". Ale to jej córka! No sorry, ale gdybym była matka (tak, mądrze się, nie mam o tym pojęcia, mam 15 lat, ale myślę, ze mogę mieć jakieś zdanie i opinie) i moja córka zostałaby narkomanka (pomijając fakt, ze nie jestem przeciwna narkotykom, bo - cytując - "wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem - głupi i tak się w końcu czymś wykończy"), z pewnością NIE zostawilabym jej samej z tym problemem! Postawa matki głównej bohaterki książki bardzo się zmienia: gdy dowiaduje się o nałogu, jest przerażona i cieszy się, ze córka rozumie swoją sytuację i chce iść na odwyk (naiwnie myśląc, ze to wystarczy) , potem próbuje jej pomoc (nieudolnie) wysyłając ja do ojca, w końcu przyjmuje postawę "próbowałam ci pomoc, teraz radź sobie sama, umywam ręce". Uważam, ze to największy błąd, jaki ta matka popełniła w życiu! Przecież Christiane nie miała najmniejszych szans poradzenia sobie sama z nałogiem! Nie sądzisz, ze matka powinna inaczej to rozegrać? Jakbyś ty nią była, co byś zrobiła?

freckles_

Zgadzam się. Matka powinna bardziej ją kontrolować. Skoro zobaczyła , że Christiane ją oszukuje i jednak ćpa, to powinna przestać jej ufać i zrobić wszystko żeby przestała brać. Ale dziwne też było , że nie było wolnych miejsc w ośrodkach. No i ogólnie mało kto umiał pomóc matce i córce. Mam nadzieję ,że teraz wygląda to zupełnie inaczej.

ocenił(a) film na 9
litecytorka

O, to akurat nie było dziwne. Na pewno pamiętasz z książki opisy o "heroinowym Berlinie" lat '70. Kojarzysz komentarz jednego z pracowników (nie przytoczę słowo w słowo, ale postaram się zachować ogólny sens) : metody stosowane w tych ośrodkach dostosowane są do dorosłych - wolna wola (bardzo ważna!), wiele wyrzeczeń, np. obcięcie włosów, co dla dzieci jest niemożliwe, włosy dla dziewczynek są bardzo ważne. Nikt nie umiał pomoc Christiane, gdyż historia z heroina dopiero zaczynała się, ludzie nie byli na to gotowi ani przygotowani. Nie było po prostu sposobu pomocy.
Jak wygląda to teraz, nie mam pojęcia - lecz myślę, ze po tej opisanej przeze mnie sprawie dostosowano metody terapii dla dzieci. Myślę tez, ze to nie jest aż tak w Berlinie tych czasów - mam na myśli, jakoś nie słyszymy w wiadomościach o problemach narkotykowych, czyli albo jak zwykle rząd nas oszukuje i zatajnia, albo uspokoiło się to.

ocenił(a) film na 9
freckles_

Reasumując: dzieci muszą być zmuszane (masło maślane...) przez rodziców do terapii! One same nie potrafią dokonać wyboru ani wytrwać w ośrodku. Takie jest moje zdanie.

ocenił(a) film na 8
litecytorka

heh powinni nie dopuścić, żeby nie wydostała się ze szpitala...przecież to jest problem wszędzie na świecie, co sekundę....

rodzic, który na chwilę odwróci głowę nad jeziorkiem i dziecka już nie ma topi się- powinien się nie odwracać nawet na sekundę (ale tak się nie da)
znajomi, którzy pozwolili komuś wsiąść po pijanemu do auta - a nie powinni...
w Smoleńsku (sorry musiałem) też nie powinni próbować lądować, a próbowali
gdyby było inaczej, nie byłoby wypadków i przykrych wydarzeń

to są błędy ludzi, a błędy ludzkie zawsze będą się zdarzać...tylko Ty za siebie w pełni odpowiadasz......

Rodzice też bywają zmęczeni i mają własne problemy...mogą czasem nie widzieć pewnych zagrożeń
powiem więcej, wśród ludzi, których widujesz, być może jest ktoś kto potrzebuje pomoy, a Ty tego nie widzisz

:) człowiek jest mało doskonały

PS gdzieś kiedyś jakaś mądra kobieta napisała i można to podczepić

"Kiedyś sama wiedziałam jak wychowywać dziecko i dawałam rady innym, dopóki nie urodziłam własnego...."

.... to dużo mówi :)

ocenił(a) film na 8
freckles_

2) zbyt lakonicznie brzmi... imponowali jej narkomani, ponieważ imponował jej spokój , luz a nie zestresowani trzeźwi albo agresywni inni po alko... a kochała spokój, bo nie miała go w domu [ojciec ją tłukł] - i to jest ten najważniejszy aspekt, który w połączeniu z tym co napisałaś w pkt 1 i z ciekawością doprowadziły ją do uzależnienia...no i ogólnie była raczej wrażliwa i niezbyt silna psychicznie........ nigdy do końca nie zrozumie się 2 osoby, ponieważ nie jest się w jej sytuacji, nie jest się nią....mówię o takim 100% rozumieniu...jedni zrozumieją kogoś w 0% inni w 50% inni w 90% ale 100% - raczej nigdy

ocenił(a) film na 6
don82

Nie macie wyobrazni? "Glupia, ze mimo terapi, wrocila, zla matka, ze nie zmusila do terapii". Poczytajcie troche, nie wiem, hyperreal, gdzie pisza aktywni heroinisci o cpaniu. Inteligencja nie ma nic dorzeczy, rodzic nie moze nic zrobic. Cpun i po 10 latach nie cpania jest cpunem i mimo ze wie, iz jak raz znowu sporobuje, skonczy sie to znowu ciagiem, to i tak moze sie nie powstrymac, po prostu, bo pamieta i do konca zycia bedzie pameital jakie to jest cudowne. Nie umiecie sobie wyobrazic tej cudownosci, lecz to po prostu musi byc niebo, dlatego tyle osob "tylko sprobuje" bo sila sprawdzenia jest silniejsza, mimo, iz wie sie ze zle sie skonczy. Matka zabroni, zamknie? Wtedy nie bylo kuracji metadonowych, heroina po czasie to uzalenienie tez fizyczne, do konca zycia trzeba brac metadon, bo bez niego ma sie "skreta", to zwijanie sie z bolu jakie widzieliscie w filmie. Zamknelibyscie dziecko w pokoju po ciagu heroinowym, to z braku heroiny by zwyczajnie umarlo. Branie heroiny nie niszczy, niszczy jej brak. Jezeli masz pieniadze i dostep, jak znani aktorzy, Roling Stones, to mozesz grzac here cale zycia, do poznej starosci, codiennie, i nic po Tobie nie widac, nie jestes wrakiem. Gdy nie ma, stajesz sie tym zniszczonym , dworcowym cpunem. Po prostu ktos kto powiedzial, ze ludzie inteligentni latwiej wyjda z hery, jest zwyczajnym ignorantem i brak mu wyobrazni. Wiecie w ogole jak wyglada proces uzaleznienia od hery?

Hildefix

Sporo masz racji w tym co piszesz. Że aż ciężko czytać brednie, które wypisują ludzie, zwalając winę na matkę, lekarzy, itd. że nie postarali się wystarczająco, itp. Narkoman jeśli sam nie będzie chciał przestać, nie będzie na tyle silny, to nikt i nic mu nie pomoże. Sam musi chcieć, przymus społeczeństwa czy najbliższych nic i tak nie da. I nawet jeśli uda mu się przestać brać i 'wyleczyć', to nigdy nie w 100%, ciągle będzie musiał uważać, bo narkomanem jest się do końca życia. Pokusa jest silna, ciekawość, a gdy heroina przynosi cudowny stan, to ciężko zrezygnować z czegoś, co daje być może jedyną przyjemność w czyimś życiu. Taki mechanizm uzależnień i to nie tylko jeśli chodzi o narkotyki, ale o wszystko, co daje szczęście. Tyle że w sprawie narkotyków jest o tyle gorzej, że po czasie już nie tylko psychika tego potrzebuje, ale i organizm fizycznie się tego domaga.
Co do metadonu, to nie zgodzę się, że trzeba go brać do końca życia. Jest to środek przeciwbólowy i jest on podawany by właśnie pomóc w przejściu przez leczenie, odwyk. Po terapii zmienia się dawki, można zejść z tego leku. Jedni wychodzą po 10 latach, inni po kilkunastu miesiącach, a inni wcale. Czysto indywidualna sprawa. Ale gdy leczenie jest skuteczne, to następuje odtrucie, nie ma już jak piszesz "zwijania się". Myślisz że dlaczego narkomani czasem idą na odwyk tylko po to, by po czasie znów przyjmować narkotyki, tyle że w mniejszych dawkach, zmniejszając tym samym swoje codzienne wydatki? Dlaczego tak łatwo po detoksie o przedawkowanie? Tu jest taka sama zasada, zmiana w funkcjonowaniu organizmu, metadon ma pomóc w leczeniu, a nie być drugim narkotykiem. Inna sprawa, że w niektórych przypadkach ktoś sobie robi właśnie taki zamiennik, zamiast herą, odurza się silnymi lekami.
Kolejna bzdura, to że biorąc heroinę nie niszczy się organizmu, że ona nie robi żadnych zmian. Tu wystarczy trochę poczytać, jak narkotyki wpływa fizycznie i psychicznie na organizm, zwłaszcza podczas ciąży, ale nie tylko. Nie mówiąc już o możliwości zarażenia poprzez samo wstrzykiwanie zakażonymi igłami, czy tego że często środek jest zanieczyszczony, dilerzy dodają tam nie wiadomo jakiego syfu. Także nie byłaby pewna, czy aby na pewno to nie heroina niszczy, a jej brak. Może w różnym stopniu w zależności od tego ile kto ma kasy, jaką ogólną wytrzymałość organizmu i jak jeszcze panuje nad życiem, ale zmiany zachodzą zawsze.

ocenił(a) film na 7
Majka7_Fire

A jeszcze inni uzależniają się od metadonu i to takie błedne koło ;)

freckles_

Całkowicie się z toba zgadzam. Nie rozumiem jak można się dziwić, że ona nie wyszła z nałogu. Ze nikt jej nie zdołał pomóc. Przecież ona sama powiedziała, że nigdy nie chciała przestać ćpać. To był jej nieodłączny element życia. Tylko takie zycie miała i tylko takie zycie znała. Poza tym co w głowie ma taka 12-13 latka/ latek?? wiadomo, że jeżeli nie ma w domu wsparcia i opoki to zaczyna tego szukać poza domem. Jak sobie przypomnę kto mi imponował w moich nastoletnich latach to śmiech na sali. (Mimo, że ja nie brałam to chodzi mi ogólnie o gusta, inspiracje czy idoli)Takie dzieciaczki mają pstro w głowie. Taki czas.To normalne. Każdy tak miał. Jednak jeśli dochodza do tego dragi, uzależnienie to już nawet trzeźwo podejmować decyzje sie nie da.. Dziwię się tylo jej matce.Ona powinna była zrobić wszystko by córę odizolwować od tego świta. Ale co my tam wiemy co tak naprawdę działo sie w tym domu?? Nie wyszło i tak zostało. Tylko nie wierzę w jakąkolwiek miłość Christiane, wątpię, żeby ona kogokolwiek kiedyś kochała. Nawet siebie nie kochała i nie akceptowała. Bo kto niszczyłby swoje życie przez tyle lat???Jedyna jej miłość to dragi. A to co było między nią i np Detlefem? czy można to nazwać miłością? Czy kochające sie osoby są w stanie tak sie nawzajem pogrążać?? A może ich uczycie to była tylko reakcja na here? Podsumowując : nie wiem co stałby sie ze mną jakbym była Nią. Jakbym mieszkała w tym czasie, w tym miejscu, jakbym obtaczała sie tymi ludzmi.. Pewnie poczatki byłyby podobne.. Ale nieważne jak zaczynamy, ważne jak kończymy.. Nie wiem tylko czy ona po tylu latach zdaje sobie sprawę, że zniszczyła swoje życie?? Z drugiej jednak stron może ona myśli o "nas" tak samo?? może przeżyla życie na 100% ? intensywniej niż niejedno z nas??? Doświadczyła więcej, mocniej??? hmmm Mi jej osobiście szkoda... Ja bym ta drogą nie poszła..

ocenił(a) film na 8
gniada01

co nieco na temat jej ostatnich losów pisze wikipedia

gniada01

http://www.filmweb.pl/film/My,+dzieci+z+dworca+Zoo-1981-30641/discussion/Christi ane+F.+zn%C3%B3w+bierze,888126

ocenił(a) film na 8
gniada01

a tak odnośnie "prawdziwych" bohaterów ...wiesz, ze Stella grała w tym filmie [kilku sekundowy epizod] ?

obejrzałem go ponownie (1szy raz 15 lat wcześniej) i widzę trochę więcej rzeczy i z ciekawości coś więcej o nim poczytałem

ocenił(a) film na 9
don82

Żartujesz! Gdzie??

ocenił(a) film na 8
freckles_

http://www.youtube.com/watch?v=CdoRyoW-Nf4#t=28m15s

(28m15s)

ta panna, która sprzedaje Detlefowi prochy, to Stella... widać ją przez dłuższy moment w tych ujęciach
Sam aktor, który grał Detlefa wspominał, że później umawiał się krótko ze Stellą

ale gdy miałem 15 lat też tego nie zauważyłem i nie czytałem o tym ;) czasem fanie pooglądać i poczytać coś co się oglądało i czytało w dzieciństwie

ocenił(a) film na 8
don82

dużo jest takich małych ciekawostek w tym filmie...także to, że w pojawia się w nim smutny utwór o Warszawie

gniada01

Dziś na www Gazety Wyborczej można znaleźć materiał o Christiane

ocenił(a) film na 7
jujuga

Poza tym, już jest w polskiej wersji jej druga książka. Kupię niedługo.

jujuga

Wklejam link do tego artykułu: http: //wyborcza. pl/duzyformat/1,137937,15915874,Zycie_po_dworcu_Zoo__Jak_sie_ma_najslynniejsza_n iemiecka.html#CukGW (trzeba usunąć spacje)
Bardzo smutne. Gdy byłam młodsza i czytałam książkę byłam pewna, że wszystko się skończyło jak najlepiej dla niej. Życie boleśnie weryfikuje dziecięcą wiarę w happy endy.

ocenił(a) film na 10
alouette891

Tojest streszczenie książki :) Czytałam ją, jestfajna, chociaż nie tak moim zdaniem drastyczna jak pierwsza część.

OryginalnaaJaa

a nie wiesz może skad można pobrać drugą część z neta??

ocenił(a) film na 7
gniada01

Ciągle ćpa, nie spotyka się z Detlefem, wróciła na dworzec, a kiedyś nawet próbowała śpiewać.
Ma syna z jakimś, o 10 lat młodszym chłopakiem, który poszedł w ślady matki i też ćpa.

ocenił(a) film na 7
gniada01

http://ksiazki.onet.pl/christiane-f-zycie-mimo-wszystko/0ck46

ocenił(a) film na 7
fill_1985

Tak, słyszałam już o tej książce, mam zamiar niedługo ją kupić.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones