Niezwykle poruszył mną i wzruszył mnie. Nigdy nie wierzyłem w prawdziwą miłość. Ten film nie może mnie jej nauczyć tak jak życie, ale pokazał mi że ona jest :)
To był tyko krótki epizod zawirowań miłosnych. Z tą miłością jest o wiele trudniej, niestety ... Szkoda, że bohaterowie nie mieli możliwości przekonać się, czy naprawdę do siebie pasowali.
To prawda...miłość domaga się,pragnie pielęgnacji...ale WARTO....co nieco dodałabym do filmu,ale po to jest wyobraźnia...czyż nie....?
Dokładnie.. myślę, że pożegnania bywają najtrudniejsze w tym wszystkim i może lepiej ich nie przedstawiać tak szczegółowo w filmie, przy czym można uznać to za niedosyt.
Poza tym tak przedstawiona radość z każdej chwili jest w moim przypadku zaraźliwa. Gdy widzę, jak ludzie potrafią się cieszyć będąc razem i spędzając miło czas, od razu mam ochotę przeżywać to samo. I tak powinno być niezależnie od tego, czy zostało komuś miesiąc czy 100 lat życia:)