Gościa znam z Kojaka i Scarface'a ale w sposób w jaki zagrał w Soprano mnie powalił na łopatki. Te jego wybuchy emocji, nie każdy to potrafi.
Wcześniej tak "wybuchł" w zagubionej autostradzie :)
Dobra scena
Bo to naprawdę świetny aktor, trochę chyba niedoceniony